Las.
RE: Zrywka drewna.
Na pewno nie można by tego używać na drodze publicznej. Natomiast do transportu polowego całkiem fajne urządzenie.U mnie w lesie pracują fajne maszyny jednocześnie ścinające , okorowujące i tnące na metry , ale takiej nie widziałem
RE: Zrywka drewna.
Jest to wózek do zrywki półpodwieszonej, tj takiej gdy mamy uniesiony przód drzewa co zdecydowanie zmniejsza opory pracy. W tej chwili rzadko gdzie stosowany, wyparty w zasadzie przez zawieszane na TUZ klembanki.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
RE: Zrywka drewna.
Dzięki za wiadomości, lecz wiecie może, czy takie coś było produkowane?
~marek Chodzi o harvestery
~marek Chodzi o harvestery
RE: Zrywka drewna.
Mój dziadek miał podobny sprzęt do zrywki drzewa, współpracujący z Ursusem C451. W stosunku do tego na zdjęciu nie miał chwytaka, tylko bloczek przez który puszczało się linę od wyciągarki zamontowanej na traktorze i w ten sposób mocowało drzewo
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
RE: Zrywka drewna.
Takie i podobne wózki do zrywki są nadal produkowane ale przeważnie jak SEBRIGHT napisał, mają bloczek i linę. Także do ciągnięcia przez quady i ludzi.
http://youtu.be/plimvOoHhNk
http://youtu.be/b7S7OlscZMQ
http://youtu.be/Gs09WG8xhrE
http://youtu.be/plimvOoHhNk
http://youtu.be/b7S7OlscZMQ
http://youtu.be/Gs09WG8xhrE
RE: Zrywka drewna.
Ot taka nowoczesna wersja dwukółki do zrywki półpodwieszonej. Obecne w polskich lasach stosuje się mygłownice z grzebieniami bądź wyciągarką. Można spotkać też chwytaki hydrauliczne na TUZ. Co zamożniejsze ZUL-e zaczynają korzystać z maszyn wielooperacyjnych ale puki co maszynowe pozyskanie drewna w Polsce to tylko 10% całości.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 23 paź 2012, 9:54
RE: Zrywka drewna.
Wersji urządzeń zrywkowych było i jest produkowanych bardzo wiele . przedstawiony wózek do zrywki półpodwieszanej nie jest niczym nadzwyczajnym, wiele jego wersji było produkowanych od dawna pierwsze oczywiście bez chwytaka tylko z zastosowaniem lin były ciągane przez konie a wykonane były na bazie osi wozu "żelaźniaka", następne na kołach ogumionych ciągane przez ciągniki pozwalały na zmniejszenie tarcia o podłoże oraz zmniejszały uszkodzenia podłoża. Wyparte przez wspomniane urządzenia zawieszane na TUZ ponieważ dwukołówki na nawrotach przewracały się dodatkowo w drzewostanach był problem z manewrowaniem.
Niektóre wersje wózków o mocniejszej konstrukcji były wykorzystywane/pomocne przy karczowaniu powierzchni drzewostanów wraz z bryłą korzeniową.
Niektóre wersje wózków o mocniejszej konstrukcji były wykorzystywane/pomocne przy karczowaniu powierzchni drzewostanów wraz z bryłą korzeniową.
RE: Zrywka drewna.
A teraz mam trochę inne pytanie..., lecz też z lasu: czy można wywozić chrust/małe gałęzie z lasu, które są pozostawione?
RE: Zrywka drewna.
Nie wolno. Nie wolno nawet niszczyć/obrywać runa leśnego (mchu, kory itd.)
Co innego grubsze gałęzie można wywozić dopiero wtedy gdy Ułożysz je w stos,
wyceni to Leśniczy wg.stawki i za porozumieniem to się nazywa "samowyrób"
Co innego grubsze gałęzie można wywozić dopiero wtedy gdy Ułożysz je w stos,
wyceni to Leśniczy wg.stawki i za porozumieniem to się nazywa "samowyrób"
RE: Zrywka drewna.
Aha, dzięki, a czy zrywka drewna przeszkadza ciągnikowi - czy nie jest za ciężko?
RE: Zrywka drewna.
Mati? dziwne zadajesz pytania, zależy pod jakim obciążeniem pracuje.
Jednak Las dla Traktora/ciągnika rolniczego najgorsze co może go spotkać, tym bardziej jak uparty jest "operator". Z drugiej strony lepiej niech robią to specjalne maszyny niż "zrywać Żywe Konie"np. w Górach gdzie w pewnych sektorach żadna maszyna nie zastąpi tego stworzenia.
Jednak Las dla Traktora/ciągnika rolniczego najgorsze co może go spotkać, tym bardziej jak uparty jest "operator". Z drugiej strony lepiej niech robią to specjalne maszyny niż "zrywać Żywe Konie"np. w Górach gdzie w pewnych sektorach żadna maszyna nie zastąpi tego stworzenia.
RE: Zrywka drewna.
Czy wolno wywozić chrust i gałęzie z lasu ?
Nigdy nie było wolno przeczytaj sobie "Chłopów" Wł. St. Reymonta. Kiedyś to była lektura szkolna, nie wiem jak jest teraz. Jest to tzw. epopeja chłopska. Jak mówi definicja epopeja musi być osnuta na kanwie wydarzeń historycznych. W przypadku "Chłopów" jest to m.in. walka o >>serwituty<<. Chodzi o pożytki z lasu jaki należą się ludności po uwłaszczeniu chłopów. Nawiasem mówiąc sprawy te nie są rozwiązane często do dziś. Dawniej leśniczy wyznaczał chłopom działki gdzie mogli zbierać ściółkę, chrust itp. Co innego było w lasach stanowiących współwasność wsi (np. wspomniane wyżej serwituty) każdy komu się należało mógł iść i zbierać oraz wycinać drzewa zwykle było to obwarowane odpowiednimi regulacjami. W mojej okolicy funkcjonują nadal grunty leśne będące wspólnotą wsi. Nie wiem jak oni sobie to regulują bo nie mam praw do takich gruntów ale nie jest tak że tnie koto chce i ile chce.
W lasach państwowych nie wolno oczywiście wywozić chrustu gałęzi. Chyba że po ścince bierzesz powierzchnię do czyszczenia układasz kupki, a potem płacisz. Wiele gałęzi pozostawia się w lesie aby zgniły i stanowiły użyźnienie gleby.
Zupełnie inna sytuacja jest jeśli chodzi o lasy prywatne. Ja w zeszłym roku wyciąłem kawałek lasu w pień pod nowe nasadzenie. Gałęziówkę dałem za darmo w zamian za to że facet sobie ją posprząta. Przyjechał z mielarką i zrobił porządek.
*****
Nigdy nie kupuje się ciągnika który pracował na zrywce to żelazna zasada ....
Nigdy nie było wolno przeczytaj sobie "Chłopów" Wł. St. Reymonta. Kiedyś to była lektura szkolna, nie wiem jak jest teraz. Jest to tzw. epopeja chłopska. Jak mówi definicja epopeja musi być osnuta na kanwie wydarzeń historycznych. W przypadku "Chłopów" jest to m.in. walka o >>serwituty<<. Chodzi o pożytki z lasu jaki należą się ludności po uwłaszczeniu chłopów. Nawiasem mówiąc sprawy te nie są rozwiązane często do dziś. Dawniej leśniczy wyznaczał chłopom działki gdzie mogli zbierać ściółkę, chrust itp. Co innego było w lasach stanowiących współwasność wsi (np. wspomniane wyżej serwituty) każdy komu się należało mógł iść i zbierać oraz wycinać drzewa zwykle było to obwarowane odpowiednimi regulacjami. W mojej okolicy funkcjonują nadal grunty leśne będące wspólnotą wsi. Nie wiem jak oni sobie to regulują bo nie mam praw do takich gruntów ale nie jest tak że tnie koto chce i ile chce.
W lasach państwowych nie wolno oczywiście wywozić chrustu gałęzi. Chyba że po ścince bierzesz powierzchnię do czyszczenia układasz kupki, a potem płacisz. Wiele gałęzi pozostawia się w lesie aby zgniły i stanowiły użyźnienie gleby.
Zupełnie inna sytuacja jest jeśli chodzi o lasy prywatne. Ja w zeszłym roku wyciąłem kawałek lasu w pień pod nowe nasadzenie. Gałęziówkę dałem za darmo w zamian za to że facet sobie ją posprząta. Przyjechał z mielarką i zrobił porządek.
*****
Nigdy nie kupuje się ciągnika który pracował na zrywce to żelazna zasada ....
RE: Zrywka drewna.
Lasy Państwowe od 1993roku mają odrębny budżet i są nastawione na zysk. Pod przykrywką słowa państwowe istnieje w praktyce przedsiębiorstwo leśne działające tak jak prywatne. Kolejne polskie państwo w państwie. W efekcie leśnicy to obecnie najlepiej zarabiająca grupa społeczna i coraz mniej masy i grubizny w ogromnej lesistości kraju. A zbierając chrust który i tak gnije w lesie który sadził w czynie społecznym mój dziadek jestem w świetle prawa złodziejem.
-
- Posty: 250
- Rejestracja: 24 mar 2013, 12:11
RE: Zrywka drewna.
Wytnij swoje bez zezwolenia, a dowalą ci tyle jak byś był największym złodziejem, taką mamy demokrację.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 23 paź 2012, 9:54
RE: Zrywka drewna.
Jacku coś tam o tych lasach słyszałeś ale?
Lasy Państwowe jako instytucja powstały nie w 1993 r. lecz w 1924 r. wówczas nasze odradzające się Państwo przewidziało że lasy są ważną gospodarką kraju, wykupywano od prywatnych właścicieli grunty leśne - Bardzo często zdewastowane przez ich byłych właścicieli lub też przez zaborców lub działania wojenne ( "walec I WŚ" ), od początku miały za cel dostarczenie surowca strategicznego jakim jest drewno oraz przyniesienie jak największego zysku. Dziś jest podobnie, lasy przynoszą zysk- możesz zapytać obecnie rządzących o to gdzie podziały się pieniądze wpłacane przez Lasy Państwowe do wspólnej kasy miały iść na drogi , a poszły?. Nasze leśnictwo jest instytucją samofinansującą się co oznacza że nie musisz do tej firmy dokładać z własnych podatków, a dodatkowo możesz z niego jeszcze wynieść za darmo np płody runa leśnego, możesz również wiele innych rzeczy za które w okresie międzywojennym musiałeś zapłacić -Wówczas płaciło się również za wstęp do lasu ( w latach trzydziestych było to pięćdziesiąt groszy). Jeśli chodzi o zarobki w lasach to trudno tu mówić o najlepiej zarabiającej grupie, faktem jest że te zarobki są godziwe na obecne czasy i że pieniądze są wypłacane pracownikom terminowo, ale pamiętam też czasy gdzie pracownicy Nadleśnictw brali urlopy bezpłatne by wspomóc firmę w ograniczeniu kosztów a wypłata stała pod znakiem zapytania, ale dziś nikt nie chce o tym pamiętać.
Lasy Państwowe jest jednym z nielicznych zakładów pracy, który przetrwał nasze przemiany gospodarcze, dodatkowa ta instytucja udowodniła że: że państwowe nie znaczy złe, na państwowym można dobrze gospodarować.
Jeśli chodzi o lesistość kraju oraz etat cięć powinieneś wiedzieć że lesistość wzrasta a drewna pozyskuje się mniej niż go w lesie przyrasta.
Jeśli chodzi o gnijące drewno w lesie to leśnicy mają obowiązek pozastawiania martwego drewna w lesie, porozmawiaj z przyrodnikami ile tego powinno zostawać, drewna powinno w tym lesie gnić żeby las był "ekologiczny".
A jeszcze o drzewach sadzonych przez twojego dziadka, jeśli przyjdę i na twoim gruncie posadzę drzewa nawet inwestując w ich zakup -oczywiście za twoją zgodą ale bez umownie, to odpowiedz proszę czy twoje dzieci i wnuki pozwolą by moje dzieci lub wnuki pobierały z tych drzew pożytki?
Pozdrawiam
Andrzej
Lasy Państwowe jako instytucja powstały nie w 1993 r. lecz w 1924 r. wówczas nasze odradzające się Państwo przewidziało że lasy są ważną gospodarką kraju, wykupywano od prywatnych właścicieli grunty leśne - Bardzo często zdewastowane przez ich byłych właścicieli lub też przez zaborców lub działania wojenne ( "walec I WŚ" ), od początku miały za cel dostarczenie surowca strategicznego jakim jest drewno oraz przyniesienie jak największego zysku. Dziś jest podobnie, lasy przynoszą zysk- możesz zapytać obecnie rządzących o to gdzie podziały się pieniądze wpłacane przez Lasy Państwowe do wspólnej kasy miały iść na drogi , a poszły?. Nasze leśnictwo jest instytucją samofinansującą się co oznacza że nie musisz do tej firmy dokładać z własnych podatków, a dodatkowo możesz z niego jeszcze wynieść za darmo np płody runa leśnego, możesz również wiele innych rzeczy za które w okresie międzywojennym musiałeś zapłacić -Wówczas płaciło się również za wstęp do lasu ( w latach trzydziestych było to pięćdziesiąt groszy). Jeśli chodzi o zarobki w lasach to trudno tu mówić o najlepiej zarabiającej grupie, faktem jest że te zarobki są godziwe na obecne czasy i że pieniądze są wypłacane pracownikom terminowo, ale pamiętam też czasy gdzie pracownicy Nadleśnictw brali urlopy bezpłatne by wspomóc firmę w ograniczeniu kosztów a wypłata stała pod znakiem zapytania, ale dziś nikt nie chce o tym pamiętać.
Lasy Państwowe jest jednym z nielicznych zakładów pracy, który przetrwał nasze przemiany gospodarcze, dodatkowa ta instytucja udowodniła że: że państwowe nie znaczy złe, na państwowym można dobrze gospodarować.
Jeśli chodzi o lesistość kraju oraz etat cięć powinieneś wiedzieć że lesistość wzrasta a drewna pozyskuje się mniej niż go w lesie przyrasta.
Jeśli chodzi o gnijące drewno w lesie to leśnicy mają obowiązek pozastawiania martwego drewna w lesie, porozmawiaj z przyrodnikami ile tego powinno zostawać, drewna powinno w tym lesie gnić żeby las był "ekologiczny".
A jeszcze o drzewach sadzonych przez twojego dziadka, jeśli przyjdę i na twoim gruncie posadzę drzewa nawet inwestując w ich zakup -oczywiście za twoją zgodą ale bez umownie, to odpowiedz proszę czy twoje dzieci i wnuki pozwolą by moje dzieci lub wnuki pobierały z tych drzew pożytki?
Pozdrawiam
Andrzej
RE: Zrywka drewna.
Wiecie może jak nazywa się taka ,,zrywka - przyczepa'' czyli do długiego drzewa są z przodu i z tyłu przyczepione osie z kołami i konie to ciągły, 2 lata temu wyczytałem to z książki ,,Rogaś z Doliny Roztoki''.
RE: Zrywka drewna (i inne sprawy leśne).
Chodzi Ci pewnie o przyczepę kłonicową, tzn taką która nie ma burt a kłonice ograniczające wypadanie drewna, uprzedzajac pytanie kłonica to sterczący z brzegu paki słupek. Jakie był regionalne nazwy-nie wiem.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
RE: Zrywka drewna (i inne sprawy leśne).
Nie, chodzi mi o koła przyczepiane do drewna, wiem co to kłonica.
RE: Zrywka drewna (i inne sprawy leśne).
Były takie wózki, gdzieś to widziałem, ale to rzadkość.
Standard to fura bez burt ( cwort ) i podłogi ( spodniorka ). Ponieważ kłody były długie zwykle nie zakładało się drąga od przedniej do tylnej osi ( zwało się to bodaj rycwon ) tylko wiązało kłodę/kłody do poprzecznej belki w którą włożone było kłonice. Z tyłu to samo plus łańcuch mocujący rozworę ( belkę w kształcie litery "Y" ) żeby nie wadziła o ziemię.
Standard to fura bez burt ( cwort ) i podłogi ( spodniorka ). Ponieważ kłody były długie zwykle nie zakładało się drąga od przedniej do tylnej osi ( zwało się to bodaj rycwon ) tylko wiązało kłodę/kłody do poprzecznej belki w którą włożone było kłonice. Z tyłu to samo plus łańcuch mocujący rozworę ( belkę w kształcie litery "Y" ) żeby nie wadziła o ziemię.