Ursus C330 1967
Re: Ursus C330 1967
Tego teraz nie pamiętam. Zerknę w wolnej chwili i jak coś Ci wyśle.
EDIT: Z wcięciem mam klosz.
EDIT: Z wcięciem mam klosz.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
- chrapek3011
- Posty: 4000
- Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44
Re: Ursus C330 1967
Mój to nr 110161 ...na tabliczce 335.Przywieziony z Anglii rocznik 1967.Motogodzin 831.
Na eksport szły już w 1966 kanciaste.
Na eksport szły już w 1966 kanciaste.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2021, 10:14 przez chrapek3011, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 lut 2021, 15:31
- Lokalizacja: Pleszew
Re: Ursus C330 1967
Czesc witam !!! miałabym prośbe do zalozyciela tematu o zrobienie zdjecia tabliczki znamionowej i wyslanie mi zdjecia najlrpiej na nr 694779276. Pozdrawiam i z gory dziekuje
- Pronar 82A
- Posty: 262
- Rejestracja: 20 mar 2008, 22:51
- Lokalizacja: Opole
Re: Ursus C330 1967
Rejestracja i 10 min później w pierwszym poście prośba o zdjęcie tabliczki ??? Chyba trochę niepoważne. Najlepiej z widocznymi numerami, prawda?Tomeknavro777 pisze: ↑12 lut 2021, 15:40 Czesc witam !!! miałabym prośbe do zalozyciela tematu o zrobienie zdjecia tabliczki znamionowej i wyslanie mi zdjecia najlrpiej na nr 694779276. Pozdrawiam i z gory dziekuje
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 lut 2021, 15:31
- Lokalizacja: Pleszew
Re: Ursus C330 1967
Chodzi o to ze moj ma nr 113113 i jest problem bo w dowodzie jest brak roku produkcji i nie ma jak tego ustalic wiec proboje po nr vin i latach produkcji
Re: Ursus C330 1967
też będzie 1967, mój ma numer 114xxx (nie pamiętam jaki, ale ten początek starczy) i jest z 1967Tomeknavro777 pisze: ↑12 lut 2021, 18:36 Chodzi o to ze moj ma nr 113113 i jest problem bo w dowodzie jest brak roku produkcji i nie ma jak tego ustalic wiec proboje po nr vin i latach produkcji
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 lut 2021, 15:31
- Lokalizacja: Pleszew
Re: Ursus C330 1967
A ty moglbys mi zrobic zdjecie tabliczki? Bo musialem do rzeczoznawcy sie zwrocic o ustalenie rocznika ale narazie nie bardzo sie za to bierze..
Re: Ursus C330 1967
udało mi się nabyć instrukcję obsługi z 1967r
co ciekawe, katalog części obejmuje również c328
Do tego kolejna ciekawostka, zachowało się gniazdo lampy roboczej
A w temacie remontu technicznego mam dobre i złe wieści. Dobra jest taka że sąsiad zaoferował się że w zamian za moją pomoc u niego w gospodarce mogę wziąć do niego 30, zrobi się (jak na razie) silnik i sprzęgło i on mi nie policzy robocizny. Mieliśmy ją zaczynać teraz przełomem marzec kwiecień, ale tu zaś znowu zła wieść że sąsiad chce na to zgody ojca a on jest naprawdę marudnym człowiekiem. Ja dla obeznania jak wygląda sprawa podpytałem lekko o tą sprawę matkę (teoretycznie właściciel ciągnika) że może by trochę go podreperować ale już było tysiąc problemów że na niego to trza będzie dużo kasy a są ważniejsze wydatki. Uzgodniliśmy zatem że z remontem poczekamy do maja jak napiszę maturę, może trafi jakąś fuchę żeby trochę zarobić na to a on sam jeszcze go będzie na to namawiać na zasadzie że "w takim stanie tego ciągnika nie ma nawet sensu sprzedać" itp.
A no i tak poza tym, gdyby ktoś był chętny na tą moją puszkę to mogę odsprzedać. Jest to puszka od 4011, rok jeśli dobrze się domyślam po numerach z tabliczki to 1969. Szyby przednie i boczne są wszystkie oryginalne (te na rogach plastik tak jak było), mam do niej drzwi i ramę tylnej szyby, wycieraczce brakuje pióra i kabla, czy silnik jest sprawny to nie wiem . No i wiadomo kabina jest do poprawek. Lokalizacja: Bogacica, woj. opolskie
co ciekawe, katalog części obejmuje również c328
Do tego kolejna ciekawostka, zachowało się gniazdo lampy roboczej
A w temacie remontu technicznego mam dobre i złe wieści. Dobra jest taka że sąsiad zaoferował się że w zamian za moją pomoc u niego w gospodarce mogę wziąć do niego 30, zrobi się (jak na razie) silnik i sprzęgło i on mi nie policzy robocizny. Mieliśmy ją zaczynać teraz przełomem marzec kwiecień, ale tu zaś znowu zła wieść że sąsiad chce na to zgody ojca a on jest naprawdę marudnym człowiekiem. Ja dla obeznania jak wygląda sprawa podpytałem lekko o tą sprawę matkę (teoretycznie właściciel ciągnika) że może by trochę go podreperować ale już było tysiąc problemów że na niego to trza będzie dużo kasy a są ważniejsze wydatki. Uzgodniliśmy zatem że z remontem poczekamy do maja jak napiszę maturę, może trafi jakąś fuchę żeby trochę zarobić na to a on sam jeszcze go będzie na to namawiać na zasadzie że "w takim stanie tego ciągnika nie ma nawet sensu sprzedać" itp.
A no i tak poza tym, gdyby ktoś był chętny na tą moją puszkę to mogę odsprzedać. Jest to puszka od 4011, rok jeśli dobrze się domyślam po numerach z tabliczki to 1969. Szyby przednie i boczne są wszystkie oryginalne (te na rogach plastik tak jak było), mam do niej drzwi i ramę tylnej szyby, wycieraczce brakuje pióra i kabla, czy silnik jest sprawny to nie wiem . No i wiadomo kabina jest do poprawek. Lokalizacja: Bogacica, woj. opolskie
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Podeślij proszę mi na email fotki tej kabiny, głównie te szybki plastikowe mnie interesują i drzwi
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
- chrapek3011
- Posty: 4000
- Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44
Re: Ursus C330 1967
Kolejna fajna instrukcja z katalogiem...pierwsza była w czerwonej plastikowej okładce z logo Ursus.
Re: Ursus C330 1967
na tą chwilę nie mam innych zdjęć niż te wstawione na początku tematu, jutro postaram się zrobić
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Z nudów zacząłem przeglądać moje obejście i przypadkiem znalazłem korbę do 30 i odblask Września
W zasadzie ta korba chyba jest jeszcze przeznaczona do 25/28 bo przez zaczep idzie nią zrobić tylko pół obrotu
I jeszcze pytanie dla pewności, rocznik 67 powinien mieć odblaski z białą ramką?
W zasadzie ta korba chyba jest jeszcze przeznaczona do 25/28 bo przez zaczep idzie nią zrobić tylko pół obrotu
I jeszcze pytanie dla pewności, rocznik 67 powinien mieć odblaski z białą ramką?
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Temat ursusa idzie jak krew z nosa, dopiero dziś udało po dogadaniu się z sąsiadem wykonać wstępne mycie.
Niektóre zdjęcia nie są za bardzo wyraźne bo robiłem je w pośpiechu. Ciągnik będzie jeszcze raz myty w innym terminie, dziś już zabrakło czasu.
Pod tą warstwą brudu dobrze zakonserwowały się tabliczki znamionowe
ale przy tej za to było coś grzebane i częściowo skorodowała
Dodatkowo, zawsze zastanawiałem się po co ktoś kiedyś na przedniej osi takie dziwne podkładki, dopiero ostatnio uświadomiłem że to resztki płaskowników od blachy tablicy rejestracyjnej. Ktoś może próbował dorabiać takie blachy pod rejestracje?
Jeszcze na koniec dla ewentualnych zainteresowanych wrzucam filmy z pracy silnika ciągnika
Rozruch po 7 latach postoju: https://youtu.be/DYcp0-ALn5Q
Praca po 7 latach postoju: https://youtu.be/rW6f5DNpvdk
Dźwięk silnika nagrany na dworze: https://youtu.be/X3_xW1-lLJc
Edit: Zmieniłem ograniczenia wiekowe dla tych filmów, więc teraz można je komentować
Niektóre zdjęcia nie są za bardzo wyraźne bo robiłem je w pośpiechu. Ciągnik będzie jeszcze raz myty w innym terminie, dziś już zabrakło czasu.
Pod tą warstwą brudu dobrze zakonserwowały się tabliczki znamionowe
ale przy tej za to było coś grzebane i częściowo skorodowała
Dodatkowo, zawsze zastanawiałem się po co ktoś kiedyś na przedniej osi takie dziwne podkładki, dopiero ostatnio uświadomiłem że to resztki płaskowników od blachy tablicy rejestracyjnej. Ktoś może próbował dorabiać takie blachy pod rejestracje?
Jeszcze na koniec dla ewentualnych zainteresowanych wrzucam filmy z pracy silnika ciągnika
Rozruch po 7 latach postoju: https://youtu.be/DYcp0-ALn5Q
Praca po 7 latach postoju: https://youtu.be/rW6f5DNpvdk
Dźwięk silnika nagrany na dworze: https://youtu.be/X3_xW1-lLJc
Edit: Zmieniłem ograniczenia wiekowe dla tych filmów, więc teraz można je komentować
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2022, 22:34 przez slyclif, łącznie zmieniany 1 raz.
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Jak dla mnie bomba egzemplarz, sam szukam tego rocznika a Twój że zachował się w takim oryginalne to szok, pozazdrościć
Co do ławeczek na tylnym błotniku to katalog z 67r który posiadam potwierdza jej obecność,
Jeżeli chodzi o tylne lampy to obstawial bym że miałeś klosze bez przegrody, jest bardziej wyblaknięty na Co bym obstawiał że dłużej tam jest.
Generalnie trzymam kciuki
Fajnie jednak było by przywrócić go do oryginału ale bez malowania, takich odpicowanych jest pełno, a ten aż się prosi aby go nie ruszać, dołożyć to czego brakuje i usunąć to czego nie powinno być
Co do ławeczek na tylnym błotniku to katalog z 67r który posiadam potwierdza jej obecność,
Jeżeli chodzi o tylne lampy to obstawial bym że miałeś klosze bez przegrody, jest bardziej wyblaknięty na Co bym obstawiał że dłużej tam jest.
Generalnie trzymam kciuki
Fajnie jednak było by przywrócić go do oryginału ale bez malowania, takich odpicowanych jest pełno, a ten aż się prosi aby go nie ruszać, dołożyć to czego brakuje i usunąć to czego nie powinno być
Re: Ursus C330 1967
Dzięki za komentarz, no przyznam że trafić taki egzemplarz to nie mały problem a taki zachowany i jeszcze mieć w rodzinie to już wymaga szczęścia.ciapek252 pisze: ↑08 gru 2021, 22:56 Jak dla mnie bomba egzemplarz, sam szukam tego rocznika a Twój że zachował się w takim oryginalne to szok, pozazdrościć
Co do ławeczek na tylnym błotniku to katalog z 67r który posiadam potwierdza jej obecność,
Jeżeli chodzi o tylne lampy to obstawial bym że miałeś klosze bez przegrody, jest bardziej wyblaknięty na Co bym obstawiał że dłużej tam jest.
Generalnie trzymam kciuki
Fajnie jednak było by przywrócić go do oryginału ale bez malowania, takich odpicowanych jest pełno, a ten aż się prosi aby go nie ruszać, dołożyć to czego brakuje i usunąć to czego nie powinno być
Z tymi ławkami w katalogu to się zgodzę bo też go mam, czy one były seryjnie czy na żądanie to już nie wiem, ja założę bo po prostu mi się podoba i mam też w błotnikach gotowe otwory na nią, w razie czego zawsze można zdjąć.
Z kloszami też tak przypuszczam że to właśnie bez przegrody musi być, już wcześniej wspominałem że według moich domysłów oryginalna prawa lampa uległa uszkodzeniu, udało się dostać nową ale lewą to starą przełożyli na drugą stronę (w obu mam dziurę do podświetlenia rejestracji)
z tym zachowaniem w oryginale bez malowania też bym się zgodził, ale boli mnie ta obcięta maska, przez to się wahałem czy robić ją na 100% jak z fabryki czy remont techniczny a wizualnie zostawić jak jest jako pamiątkę "mocnych wrażeń" z dzieciństwa, wkońcu najpierw bałem się go jak ognia aż mnie ojciec na siłe na niego zabrał, to potem była najlepsza rzecz jaka mogła być.
Gdyby ta maska nie była obcięta to ograniczyłbym się do spolerowania tej niebieskiej farby na tyle ile by się udało.
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Dzisiaj mam taką małą ciekawostkę o zaradności majstrów w PRL
jak pewnie niektórzy wiedzą, robię model 3D c330 do Farming Simulator na wzór prosto z fabryki, więc przez to też dopatruję się które części zmieniały się w jakich latach. Dzisiaj sprawdzałem akurat kwestię drążków kierowniczych bo były 2 typy, oraz jak do tej pory byłem święcie przekonany były też 2 typy przegubów: takie jak mam w swojej 30 oraz późniejsza produkcja. Ale w trakcie przeglądania dopatrywałem się że nawet pierwsze egzemplarze mają identyczne przeguby jak te później produkowane. Poszedłem szybko do garażu i zacząłem oskrobywać jeden przegub z tej "konserwującej" warstwy oleju z ziemią. Okazało się, że faktycznie był tylko jeden typ przegubów, a w mojej 30 jakiś zdolny majster usiłował zregenerować stare przeguby co zakończyło się tak:
jak pewnie niektórzy wiedzą, robię model 3D c330 do Farming Simulator na wzór prosto z fabryki, więc przez to też dopatruję się które części zmieniały się w jakich latach. Dzisiaj sprawdzałem akurat kwestię drążków kierowniczych bo były 2 typy, oraz jak do tej pory byłem święcie przekonany były też 2 typy przegubów: takie jak mam w swojej 30 oraz późniejsza produkcja. Ale w trakcie przeglądania dopatrywałem się że nawet pierwsze egzemplarze mają identyczne przeguby jak te później produkowane. Poszedłem szybko do garażu i zacząłem oskrobywać jeden przegub z tej "konserwującej" warstwy oleju z ziemią. Okazało się, że faktycznie był tylko jeden typ przegubów, a w mojej 30 jakiś zdolny majster usiłował zregenerować stare przeguby co zakończyło się tak:
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Były 2 rodzaje proste i kątowe z tym jedne z innym kierunkiem gwintu.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 31 lip 2023, 17:26
Re: Ursus C330 1967
Fajna trzydziestka.Mam też z 1967 zieloną
Re: Ursus C330 1967
Dobra, jako że powoli zabieram się do roboty to chyba najwyższa pora powoli odkopywać temat. Na razie streszczenie co zrobiłem do tej pory. Nie jest tego jeszcze dużo bo do tej pory ogrom pracy co jest do zrobienia tak mnie przerastał że kompletnie nie wiedziałem jak za niego się zabrać. No ale po kolei.
W tamtym roku jeszcze wyczyściłem i "uruchomiłem" zaczep polowy. Jedyne co zostało to dźwignia bo jest do tego stopnia zapieczona że trzeba potraktować palnikiem.
Zdjęć ramy po wyczyszczeniu nie mam, zapomniało mi się.
Kolejnym pomysłem co w dalszym czasie okazało się nie najlepszym to próba odzyskania oryginalnej farby. Przy pierwszej próbie jeszcze się łudziłem że to się uda.
Kolejne to rozebrałem kabinę na części. Uznałem że skoro i tak jej na ciągniku nie zostawię to przynajmniej będzie wygodniej do roboty a i sama 30 nabrała lepszego wyglądu.
Drugie podejście do odzyskiwania farby. Tu już widziałem że ta oryginalna farba była grubo zmatowiona do malowania i to nie jest takie łatwe jak liczyłem.
Musiałem też zajrzeć do rozrusznika co się porobiło że przestał działać na krótko. Okazało się że po ostatnim myciu zaciekła woda i rdza złapała, dlatego kręcił ale nie wyrzucał bendiksa. I tak to jest dalej zrobione tymczasowo bo tam gdzie powinno być zabezpieczenie blaszki zwierającej styki jest upalone i nie ma jak tego zabezpieczyć, trzeba by próbować nadspawać i na nowo nawiercić albo wymienić. Był nowy Elmotowski do kupienia ale uznałem za drogi. a jednak trzeba było nie żałować.
Końcem sierpnia naładowany emocjami po Wilkowicach uznałem że koniecznie musiałbym jeszcze zajrzeć do tylnego koła. Niby są ważniejsze rzeczy do naprawy w nim, ale schodzenie całego powietrza w ciągu godziny było tak upierdliwe że od tego zacząłem. Stara łata w jednym miejscu się rozszczelniła to dałem drugą na to żeby wytrzymało chociaż na czas remontu, jak narazie stoi już przeszło dwa tygodnie i nie schodzi więc nie ma źle.
W międzyczasie kupiłem kilka drobiazgów
Oraz lampy które odnowił mi kolega. Co prawda z kloszami jest jak na razie prowizorka bo były wyblakłe i są oklejone folią ale to póki co wystarczy, a dlaczego wytłumaczę później
W tym tygodniu z braku pomysłu co robić to naprawiłem uchwyt chłodnicy. Wymiana śrub kilka minut roboty i skończył się okres chłodnicy wiązanej sznurkiem do wtrysków. Zostało tylko tulejkę zmienić.
A że maska i chłodnica była już zdemontowana to mnie pociągło żeby zabierać się za przednią oś. Wczoraj wyjechana, od jutra zabieram się za rozbiórkę.
W niedługim czasie chcę jeszcze dać do zrobienia pompę i wtryski z dwóch powodów. Raz że pompa lubi się zaciąć w przedziale 1200-1600 obrotów i nie zejdzie dopóki nie zamknie się całkiem gazu. Myślałem że to tylko wina braku oleju w pompie, ale po nalaniu wyszedł drugi powód. Po odpaleniu cały olej z pompy poszedł na tłoki co z garażu zrobiło niezłą komorę dymną, a na jego miejsce poszła ropa.
A dlaczego te klosze oklejane folią? Z kilku powodów:
Pierwszy najważniejszy, jestem na etapie że nie wiem jaki chcę osiągnąć efekt końcowy. Czy robić go na igłę jak pierwotnie planowałem, czy zostawić go takiego spracowanego dziadka tylko uzupełnić brakujące części, nieodpowiednie dla tego rocznika być może wymienić a uszkodzone (jak np. wsporniki lamp) wymienić, pomalować pod kolor i próbować postarzyć. Gdybym zostawił go takiego to te lampy bym sprzedał lub odłożył na półkę.
Drugi powód to dalej nie wiem jakie klosze powinny być (problem omówiony na 2 stronie tematu) a to dlatego że u mnie co prawda na starszy klosz wygląda ten bez rowka na przegrodę, ale zaś patrząc na zdjęcia archiwalne (głównie zdjęcia z placu fabryki z listopada 68) to wyglądają zaś jakby to były klosze z przegrodami.
Z tych dwóch wychodzi trzeci powód: nie wiem jakie klosze w dobrym stanie kupić, a jakbym chciał próbować coś w kierunku rejestrowania ciągnika to zawsze już jakiś dobry komplet kloszy mam na podmianę.
W tamtym roku jeszcze wyczyściłem i "uruchomiłem" zaczep polowy. Jedyne co zostało to dźwignia bo jest do tego stopnia zapieczona że trzeba potraktować palnikiem.
Zdjęć ramy po wyczyszczeniu nie mam, zapomniało mi się.
Kolejnym pomysłem co w dalszym czasie okazało się nie najlepszym to próba odzyskania oryginalnej farby. Przy pierwszej próbie jeszcze się łudziłem że to się uda.
Kolejne to rozebrałem kabinę na części. Uznałem że skoro i tak jej na ciągniku nie zostawię to przynajmniej będzie wygodniej do roboty a i sama 30 nabrała lepszego wyglądu.
Drugie podejście do odzyskiwania farby. Tu już widziałem że ta oryginalna farba była grubo zmatowiona do malowania i to nie jest takie łatwe jak liczyłem.
Musiałem też zajrzeć do rozrusznika co się porobiło że przestał działać na krótko. Okazało się że po ostatnim myciu zaciekła woda i rdza złapała, dlatego kręcił ale nie wyrzucał bendiksa. I tak to jest dalej zrobione tymczasowo bo tam gdzie powinno być zabezpieczenie blaszki zwierającej styki jest upalone i nie ma jak tego zabezpieczyć, trzeba by próbować nadspawać i na nowo nawiercić albo wymienić. Był nowy Elmotowski do kupienia ale uznałem za drogi. a jednak trzeba było nie żałować.
Końcem sierpnia naładowany emocjami po Wilkowicach uznałem że koniecznie musiałbym jeszcze zajrzeć do tylnego koła. Niby są ważniejsze rzeczy do naprawy w nim, ale schodzenie całego powietrza w ciągu godziny było tak upierdliwe że od tego zacząłem. Stara łata w jednym miejscu się rozszczelniła to dałem drugą na to żeby wytrzymało chociaż na czas remontu, jak narazie stoi już przeszło dwa tygodnie i nie schodzi więc nie ma źle.
W międzyczasie kupiłem kilka drobiazgów
Oraz lampy które odnowił mi kolega. Co prawda z kloszami jest jak na razie prowizorka bo były wyblakłe i są oklejone folią ale to póki co wystarczy, a dlaczego wytłumaczę później
W tym tygodniu z braku pomysłu co robić to naprawiłem uchwyt chłodnicy. Wymiana śrub kilka minut roboty i skończył się okres chłodnicy wiązanej sznurkiem do wtrysków. Zostało tylko tulejkę zmienić.
A że maska i chłodnica była już zdemontowana to mnie pociągło żeby zabierać się za przednią oś. Wczoraj wyjechana, od jutra zabieram się za rozbiórkę.
W niedługim czasie chcę jeszcze dać do zrobienia pompę i wtryski z dwóch powodów. Raz że pompa lubi się zaciąć w przedziale 1200-1600 obrotów i nie zejdzie dopóki nie zamknie się całkiem gazu. Myślałem że to tylko wina braku oleju w pompie, ale po nalaniu wyszedł drugi powód. Po odpaleniu cały olej z pompy poszedł na tłoki co z garażu zrobiło niezłą komorę dymną, a na jego miejsce poszła ropa.
A dlaczego te klosze oklejane folią? Z kilku powodów:
Pierwszy najważniejszy, jestem na etapie że nie wiem jaki chcę osiągnąć efekt końcowy. Czy robić go na igłę jak pierwotnie planowałem, czy zostawić go takiego spracowanego dziadka tylko uzupełnić brakujące części, nieodpowiednie dla tego rocznika być może wymienić a uszkodzone (jak np. wsporniki lamp) wymienić, pomalować pod kolor i próbować postarzyć. Gdybym zostawił go takiego to te lampy bym sprzedał lub odłożył na półkę.
Drugi powód to dalej nie wiem jakie klosze powinny być (problem omówiony na 2 stronie tematu) a to dlatego że u mnie co prawda na starszy klosz wygląda ten bez rowka na przegrodę, ale zaś patrząc na zdjęcia archiwalne (głównie zdjęcia z placu fabryki z listopada 68) to wyglądają zaś jakby to były klosze z przegrodami.
Z tych dwóch wychodzi trzeci powód: nie wiem jakie klosze w dobrym stanie kupić, a jakbym chciał próbować coś w kierunku rejestrowania ciągnika to zawsze już jakiś dobry komplet kloszy mam na podmianę.
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Czy zamierzasz załatwić do maski reperaturkę tylnej części? Czy próbujesz dobrać oryginalny lakier na podstawie odzyskanej pierwszej warstwy na pokrywie maski? Bardziej mi się podobają trzydziestki bez kabiny.
Niestety, nie zauważyłem filtrów powietrza z "grzybkiem" charakterystycznych dla C-325 i C-328, ale za to znalazłem namiary na rozdzielacz hydrauliczny z blachą na szybkozłącza starego typu.
https://www.olx.pl/d/oferta/rozdzielacz ... derIndex=7
Niestety, nie zauważyłem filtrów powietrza z "grzybkiem" charakterystycznych dla C-325 i C-328, ale za to znalazłem namiary na rozdzielacz hydrauliczny z blachą na szybkozłącza starego typu.
https://www.olx.pl/d/oferta/rozdzielacz ... derIndex=7