Forum RetroTRAKTOR

Mam pytanie do kolegów, którzy znają działanie wialni WLR-05. Jakie zastosowanie ma w tej maszynie element oznaczony numerem 10, czyli podbijacz. Poziomy pręt wykonuje ruchy wahliwe, a do czego służą te pazurki? Czy maja one uderzać w kant zsuwni zboża z kosza? Czy inaczej działa to podbijanie. Remontujemy z wujem taki zabytek i zastanawia mnie ten szczegół.

Była u nas podobna wialnia ....

W zbożu po młocce (maszyną szerokomłotną http://sprzedajemy.pl/mlockarnia-nr310022 ) jest 3/4 plew, kłosów, słomy itp.

Jak to wsypiesz do wialni to stanie w powietrzu i nie poleci dalej.
Kto nie widział takiego półproduktu zbożowego to będzie mu trudno sobie wyobrazić.

Bolszewik napisał/a:
Była u nas podobna wialnia ....

W zbożu po młocce (maszyną szerokomłotną http://sprzedajemy.pl/mlockarnia-nr310022 ) jest 3/4 plew, kłosów, słomy itp.

Jak to wsypiesz do wialni to stanie w powietrzu i nie poleci dalej.
Kto nie widział takiego półproduktu zbożowego to będzie mu trudno sobie wyobrazić.

I właśnie po to jest ten "mieszalnik" aby umożliwić zsypywanie się zboża z kosza. Czy to działało w praktyce to nie wiem, ale takie było założenie jego działania...*sarcasm*

U nas był stary model gdzie chodził na prawo-lewo płaskownik i mieszał.

Udało się uruchomić te wialnię. Strach koło niej stać bo okropnie tarabani. Chyba są obroty za duże. Napęd jest silnikiem elektrycznym przez pasek na koło zamontowane na osi dmuchawy. Przełożenie jest 1:6. Obroty silnika 1440 więc wychodzi 240 obrotów dmuchawy. Może to za dużo? Nie wiem jakie było fabryczne przełożenie napędu z korby. Wiemy tylko że obroty korby powinny być od 40 do 60 na minutę. Ktoś wie, albo mając taką wialnie z korbą policzy przełożenie?

U mnie było tak: na wialni koło rowerowe 28 cali, silnik "pralkowy" i na silniku "szajba" może 8 - 10 centymatrów średnicy jakiś cienki pasek klinowy i pracowało dośc dobrze...

Tak jest koło 28" na silniku (5,5 kW - bo był jeden na wózku do wszystkiego ....) koło ok. 10 cm na pasek klinowy. Zamiast paska był powróz natarty smołową pastą (nie pamiętam jak to się nazywało).

U mnie też kiedyś była taka wialnia,trochę godzin przepracowałem przy niej.Na silniku kółko pasowe też miało ok.100mm,ale na wialni było ok 300mm. niestety nie pamiętam jakie obr.miał silniczek (moc na pewno poniżej 1kw).Tarabaniło strasznie,fakt,ale robiła robotę.Dobrze wspominam tamte czasy.

Jeśli jedna szajbka ma 10 cm, druga 28 cali, to wychodzi przełożenie 1:7. Silnik ma ok. 1440 więc dmuchawa ma około 205 obr./min. W naszej maszynce przełożenie jest 1:6 czyli obroty trochę za duże. Trzeba coś dopasować, albo silnik z mniejszymi obrotami i odpowiednią szajbką, albo koło od roweru w roli napędzającego maszynkę. Dziękuję bardzo za podpowiedzi.

I u mnie też taki sprzęt był... Ale został sprzedany, zostało mi tylko archiwalne zdjęcie.
Silnik miał 1500 obr/min. z małym kołem pasowy 5cm o ile dobrze pamiętam, obroty regulowałem naciągnięciem paska (musiał mieć lekki poślizg) bo inaczej wialnia by się mogła rozlecieć :p

Ten młynek na zdjęciu, to chyba nie w to miejsce miał koło rowerowe założone. Widać, że było tam, gdzie korba była. To rzeczywiście przy naciągniętym pasku mógłby odfrunąć. Obroty korby to 40 do 60 na minutę, a tutaj było dużo więcej. Gdyby koło założyć na wale dmuchawy, to byłoby dużo lepiej.

Dokładnie jest tak jak piszesz że powinno być założone na wałku dmuchawy, Tylko ja na szybko dospawałem do obręczy nakrętkę z gwintem M16 lub M20 nie pamiętam już i na takim patencie trochę zboża to przewiało :p