Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Czołem Panowie! W końcu się zebrałem i tworzę wątek odnośnie mojego 3P-eka. Będzie to luźny wątek dotyczący relacjonowania napraw, przywracania oryginalności, zdobywania wiedzy, dzielenia się nią oraz wymiana opinią na temat części czy też narzędzi.
Głównego bohatera niektórzy mogą kojarzyć. 3P-ek z 1986 roku, według pierwszego właściciela wersja eksportowa, oryginalny kolor pomarańcz (czerwień meksykańska). U pierwszego właściciela przepracowała aż za dużo, słowa remont/remont kapitalny nigdy ne usłyszała, ale około 2003 roku trafiła pod ramiona rodziców. Doczekała się remontu kapitalnego, pomalowania na żółty kolor z palety FSO (+10 do km\h ) i ruszyła w pola, gdzie aż do lutego tamtego roku ciężko harowała znowu ponad swoje siły. Na szczęście po namowach brata i moich znowu doczekała się remontu silnika, podnośnika itp.. W te wakacje, jako zapalony amator (samouk ) mechanizacji i poczuciem niedostatku (wypalenia w naprawach ) Polskich aut, postanowiłem zabrać się za dopieszczenie Bestii, w której jako dzieciak uwielbiałem przesiadywać w upały i kręcić kierownicą w lewo i prawo aż do zmierzchu (Zapalmy znicz dla układu kierowniczego )
Tak maszyna prezentowała się przed remontem. Z tego co pomięta to podczas remontu była planowana głowica, nowe tłoki, uszczelki, uszczelnienie pompy, naprawa podnośnika (pęknięty wałek) i pare małych "pierdólek". No i oczywiście Brat nie mógł sobie odpuścić i dokupił szyby do Sokółki, likwidując tym samym niezawodny system klimatyzacji w lato
W sezonie letnim wpadło pare smaczków. Halogen na tył, bodajże ze Stara, nie jest idealny, głównie z powodu luźnego odbłyśnika (oryginalny był popękany, więc włożyłem klosz z zepsutej przedniej lampy), naprawiłem (a dokładniej kupiłem i zamontowałem) wskaźnik temperatury, było z nim troche sprzeczek, zwarć, ale to głownie z powodu tych chińskich instalacji (nie mojej, skądże ). Dla tych których ciekawi co powodowało brak działania wskaźnika, to podświetlenie obrotomierza. Gdy żarówka miała zasilanie, wskaźnik nie działał Doszedł wskaźnik ciśnienia oleju, zamiast wskaźnika sprężarki, alternator, nakrętki kulowe (uchwyty) do dachu kabiny i tylnej szyby, wycieraczka, odblaski na tył (wiem, wiem, za duże ) aż nadszedł czas na moją batalię z układem hamulcowym.
Płyn cieknący z pompek, zapowietrzające się co jakiś czas hamulce, prawy hamulec nie działał. No ale to wina oryginalnych części, które wyzionęły ducha i poprzedniego właściciela. Zbiorniczek na płyn jest ze Stara czy Syrenki, na dwa wyjścia (drugie wyjście było zatkane patyczek z gałęzi ) no i same przewody. Jak Tata ją kupił, to prawy przewód był sklepany więc reszta sama się tłumaczy. Naprawiłem jako tako tymi zestawami naprawczymi (sami Wiecie do czego one się nadają) pompkę od lewego hamulca i jakoś działa. Przyszła pora na hamulec ręczny. Tak się składało, że Tata posiadał kupioną kiedyś dźwignię, ale jak się okazało to produkt nowy. Nie obyło się bez rozwiercania, tłuczenia, narzekania i wymyślania to coraz nowszych określeń, których nie powstydziłby się sam MacGyver Jako tako to działało, z tym że nowy sworzeń do blokowania ząbków w ogóle się nie blokował Polecam przyciąć "Dziada" co by był ostrzejszy, ewentualnie zastosować oryginalny sworzeń do blokowania ząbków. Na tym poprzestaliśmy.
A od października i powrotu na studia i braku wolnego czasu zostają tylko plany i zakupy, no coś tam się czasami uda pogrzebać
A to pomalowanie przednich felg w oryginalną kość słoniową, dokupienie wieszaka z kolbką, kapselek kierownicy i gałka Ursusa, tłumik był przepalony, więc akurat wleciał Fergusonowski długi za 100 złotych.
Stan na październik:
Chyba to się nazywa tapeta na telefon:
Wraz ze spadkiem śniegu wpadłem na genialny pomysł, żeby wymienić końcówki drążków, bo te oryginalne... no cóż...
W wolnej chwili w ramach współpracy zakładu Tata i zakładu Syn zamontowaliśmy porządny alternator, z Golfa III Na ten moment nie pokażę jak to wygląda wizualnie, wszakże nigdy nie robi się zdjęć prototypom (To jak to się trzyma, to chyba ten fach Majstra który zdobył Tata z wiekiem )
Co wpadło dzisiaj wstawię w kolejnym poście, bo i tak moja natura humanisty się ukazała i napisałem Wam referat
Głównego bohatera niektórzy mogą kojarzyć. 3P-ek z 1986 roku, według pierwszego właściciela wersja eksportowa, oryginalny kolor pomarańcz (czerwień meksykańska). U pierwszego właściciela przepracowała aż za dużo, słowa remont/remont kapitalny nigdy ne usłyszała, ale około 2003 roku trafiła pod ramiona rodziców. Doczekała się remontu kapitalnego, pomalowania na żółty kolor z palety FSO (+10 do km\h ) i ruszyła w pola, gdzie aż do lutego tamtego roku ciężko harowała znowu ponad swoje siły. Na szczęście po namowach brata i moich znowu doczekała się remontu silnika, podnośnika itp.. W te wakacje, jako zapalony amator (samouk ) mechanizacji i poczuciem niedostatku (wypalenia w naprawach ) Polskich aut, postanowiłem zabrać się za dopieszczenie Bestii, w której jako dzieciak uwielbiałem przesiadywać w upały i kręcić kierownicą w lewo i prawo aż do zmierzchu (Zapalmy znicz dla układu kierowniczego )
Tak maszyna prezentowała się przed remontem. Z tego co pomięta to podczas remontu była planowana głowica, nowe tłoki, uszczelki, uszczelnienie pompy, naprawa podnośnika (pęknięty wałek) i pare małych "pierdólek". No i oczywiście Brat nie mógł sobie odpuścić i dokupił szyby do Sokółki, likwidując tym samym niezawodny system klimatyzacji w lato
W sezonie letnim wpadło pare smaczków. Halogen na tył, bodajże ze Stara, nie jest idealny, głównie z powodu luźnego odbłyśnika (oryginalny był popękany, więc włożyłem klosz z zepsutej przedniej lampy), naprawiłem (a dokładniej kupiłem i zamontowałem) wskaźnik temperatury, było z nim troche sprzeczek, zwarć, ale to głownie z powodu tych chińskich instalacji (nie mojej, skądże ). Dla tych których ciekawi co powodowało brak działania wskaźnika, to podświetlenie obrotomierza. Gdy żarówka miała zasilanie, wskaźnik nie działał Doszedł wskaźnik ciśnienia oleju, zamiast wskaźnika sprężarki, alternator, nakrętki kulowe (uchwyty) do dachu kabiny i tylnej szyby, wycieraczka, odblaski na tył (wiem, wiem, za duże ) aż nadszedł czas na moją batalię z układem hamulcowym.
Płyn cieknący z pompek, zapowietrzające się co jakiś czas hamulce, prawy hamulec nie działał. No ale to wina oryginalnych części, które wyzionęły ducha i poprzedniego właściciela. Zbiorniczek na płyn jest ze Stara czy Syrenki, na dwa wyjścia (drugie wyjście było zatkane patyczek z gałęzi ) no i same przewody. Jak Tata ją kupił, to prawy przewód był sklepany więc reszta sama się tłumaczy. Naprawiłem jako tako tymi zestawami naprawczymi (sami Wiecie do czego one się nadają) pompkę od lewego hamulca i jakoś działa. Przyszła pora na hamulec ręczny. Tak się składało, że Tata posiadał kupioną kiedyś dźwignię, ale jak się okazało to produkt nowy. Nie obyło się bez rozwiercania, tłuczenia, narzekania i wymyślania to coraz nowszych określeń, których nie powstydziłby się sam MacGyver Jako tako to działało, z tym że nowy sworzeń do blokowania ząbków w ogóle się nie blokował Polecam przyciąć "Dziada" co by był ostrzejszy, ewentualnie zastosować oryginalny sworzeń do blokowania ząbków. Na tym poprzestaliśmy.
A od października i powrotu na studia i braku wolnego czasu zostają tylko plany i zakupy, no coś tam się czasami uda pogrzebać
A to pomalowanie przednich felg w oryginalną kość słoniową, dokupienie wieszaka z kolbką, kapselek kierownicy i gałka Ursusa, tłumik był przepalony, więc akurat wleciał Fergusonowski długi za 100 złotych.
Stan na październik:
Chyba to się nazywa tapeta na telefon:
Wraz ze spadkiem śniegu wpadłem na genialny pomysł, żeby wymienić końcówki drążków, bo te oryginalne... no cóż...
W wolnej chwili w ramach współpracy zakładu Tata i zakładu Syn zamontowaliśmy porządny alternator, z Golfa III Na ten moment nie pokażę jak to wygląda wizualnie, wszakże nigdy nie robi się zdjęć prototypom (To jak to się trzyma, to chyba ten fach Majstra który zdobył Tata z wiekiem )
Co wpadło dzisiaj wstawię w kolejnym poście, bo i tak moja natura humanisty się ukazała i napisałem Wam referat
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
A co wpadło dzisiaj? Rękojeść na hamulec ręczny (zmieniłem całą dźwignię na używaną, stan nawet dobry, w porównaniu do tej kupnej to przynajmniej sama dźwignia jak i otwór na sworzeń jest prosty. Pacnąłem ja w kolor niebieski bo resztki farby na niej były niebieskie. Poza tym, taki smaczek kolorystyczny
Wspomniany kapselek i gałka, mała rzecz, a wizualnie oko cieszy
Wpadł prawy uchwyt ramienia w stylu Zetora/Ciężkiej serii zamiast śruby rzymskiej
No i dodatkowo założyłem wieszaki (dolne części) w prawidłową stronę, plus w końcu doły wieszaków są zaczepione sworzniami, a nie na śruby
I wleciała osłona drążka zmiany biegów, na ten moment siedzi jak widać, straciłem cierpliwość przy tej pogodzie żeby to fachowo założyć
Tak, na wiosnę calutki nagar będzie zdrapany
Wspomniany kapselek i gałka, mała rzecz, a wizualnie oko cieszy
Wpadł prawy uchwyt ramienia w stylu Zetora/Ciężkiej serii zamiast śruby rzymskiej
No i dodatkowo założyłem wieszaki (dolne części) w prawidłową stronę, plus w końcu doły wieszaków są zaczepione sworzniami, a nie na śruby
I wleciała osłona drążka zmiany biegów, na ten moment siedzi jak widać, straciłem cierpliwość przy tej pogodzie żeby to fachowo założyć
Tak, na wiosnę calutki nagar będzie zdrapany
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Z ciekawostek i majsterkowania o to jak kiedyś Tata na szybko zrobił klamkę w drzwiach:
Wajcha jak w czołgu, co podczas pracy w polu i doznaniach dźwiękowych się zgadza
Brat nalegał, żeby zamontować klamkę, ale przekonałem go, ze takie majsterkowe cuda nadają charakteru maszynie
Wajcha jak w czołgu, co podczas pracy w polu i doznaniach dźwiękowych się zgadza
Brat nalegał, żeby zamontować klamkę, ale przekonałem go, ze takie majsterkowe cuda nadają charakteru maszynie
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Co do planów na przyszłość:
-Zamontować fachowo alternator
-Pomalować oblachowanie w oryginalny kolor z wstępnych oględzin wychodzi, że to Czerwień Meksykańska odcień L 614 W, sprawdzane sprayem firmy MOTIP
-Dorwać i zamontować na tył oryginalne lampy E549, ewentualnie E551
-Porządny halogen na tył
-Ogarnąć samemu instalację elektryczną
-Odmalować tylne felgi
-Ogarnąć pompę paliwa, powiedzmy, że troszeczkę przelewa
-Hamulce, a dokładniej prawy plus wymiana pompek i naprawa blokady dyferencjału
-Ogarnąć kabinę, szczelność, może jakieś wyciszenie (Słuchawki nauszne )
-Halogeny ledowe na kabinę
-Montaż metalowych lamp na przód
-Kupno i wymiana blachy wspornika zegara. Oryginał i tak jest już martwy, nawet dobry spaw tam nie pomoże. A co za tym i instalacją idzie, kontrolki itp..
-Pomalowanie wspornika zegarów proszkowo w antyczny szary kolor
A co jeszcze wyjdzie to zobaczymy, na pewno się czegoś doszukam
-Zamontować fachowo alternator
-Pomalować oblachowanie w oryginalny kolor z wstępnych oględzin wychodzi, że to Czerwień Meksykańska odcień L 614 W, sprawdzane sprayem firmy MOTIP
-Dorwać i zamontować na tył oryginalne lampy E549, ewentualnie E551
-Porządny halogen na tył
-Ogarnąć samemu instalację elektryczną
-Odmalować tylne felgi
-Ogarnąć pompę paliwa, powiedzmy, że troszeczkę przelewa
-Hamulce, a dokładniej prawy plus wymiana pompek i naprawa blokady dyferencjału
-Ogarnąć kabinę, szczelność, może jakieś wyciszenie (Słuchawki nauszne )
-Halogeny ledowe na kabinę
-Montaż metalowych lamp na przód
-Kupno i wymiana blachy wspornika zegara. Oryginał i tak jest już martwy, nawet dobry spaw tam nie pomoże. A co za tym i instalacją idzie, kontrolki itp..
-Pomalowanie wspornika zegarów proszkowo w antyczny szary kolor
A co jeszcze wyjdzie to zobaczymy, na pewno się czegoś doszukam
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Fajne naklejki ma już chyba nigdzie nie da się ich kupić
Ursus C-355
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Pewnie nie, jeżeli dobrze pamiętam to zestaw z początku lat 2000. Chyba jeszcze mam gdzieś taki sam do zwykłej c-360
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
On już chce sezon żniw i prac, ale co robić w taką pogodę?
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Po ile takie lampy na tył?
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Obie lampy na tył udało mi się urwac za 60 złotych
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Mozna wiedzieć gdzie mozna takie nabyc? A i jaki to jest model lampy?
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
A proszę bardzo, Swoje kupiłem z tego ogłoszenia:
Szukałem E549, takie szły według książki, ale znaleźć je w dobrym stanie i cenie to cud. Ten model który przyszedł, to wedle kloszy E551.
Rozmawiałem jeszcze z właścicielem z tego ogłoszenia, ma sporo tego typu rzeczy, no ale cena od 200 złotych w górę
Szukałem E549, takie szły według książki, ale znaleźć je w dobrym stanie i cenie to cud. Ten model który przyszedł, to wedle kloszy E551.
Rozmawiałem jeszcze z właścicielem z tego ogłoszenia, ma sporo tego typu rzeczy, no ale cena od 200 złotych w górę
- kumarzysta
- Posty: 433
- Rejestracja: 30 mar 2015, 19:50
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Klosze masz do przyczep lub do stara
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Coś tam dzisiaj się podziałało w lesie, po powrocie krótka naprawia i serwis Unii, planowałem jeszcze naprawić kontrolki na panelu, ale o zgrozo, zapomniałem, że to jak ta chińska instalacja jako tako działa to cud Po walce z kontrolką kierunkowskazów, działać to działała, ale z kierunkowskazów zrobiły się awaryjne, poddałem się
Stąd też moje pytanie do Was. Macie jakaś godną instalacje do polecenia? Wszędzie w sklepach polecają Elmota, ale już kiedyś siedziała i przewody same z czasem się kruszyły. A może lepiej poświęcić trochę funduszy i czasu i samemu zrobić instalację?
Stąd też moje pytanie do Was. Macie jakaś godną instalacje do polecenia? Wszędzie w sklepach polecają Elmota, ale już kiedyś siedziała i przewody same z czasem się kruszyły. A może lepiej poświęcić trochę funduszy i czasu i samemu zrobić instalację?
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Prawą tylną lampę masz wyżej niż lewą. Masz tam jakiś inny wspornik ?
- kumarzysta
- Posty: 433
- Rejestracja: 30 mar 2015, 19:50
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
na 99% zmiana błotnika była. w szkolnej mam to samo, i wifdać że był zmieniany, odcień delikatny inny i inny podkład. nie wiem dlaczego, niue wiem czy występowały lewe z wyższym mocowaniem lampy albo prawe z niższym bo nie porównywałem
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Sprawne oko Ale tak, prawy błotnik był zmieniany na nową produkcję w 2004/05 roku, a lewy gdzieś kiedyś Tata miał od znajomego bo oryginalne były całe zeżarte przez rdzę. Co do lewej lampy to wspornik jest lekko wygięty w dół, Tata jak montował trójkąt to zrobił tak na szybko, ale przyjdzie ciepło to go sprostuję
Re: Ursus C-360 3P 1986 - Powolne przywracanie oryginalności :D
Widać że lewy błotnik ma wytłoczone kółka a prawy trójkąty