Forum RetroTRAKTOR

chodkii napisał/a:
Przykrećcie sobie śrubki bo wam sie klepki poluzowały. A nie łopatki do koła.Chcecie sie pozabijac koło jest wyważane. Łopatka o masie kilku deko przy 1700 obr/min jak pocisk z karabinu. Ludzie myslcie to nie boli

Pierwsza sprawa
Jeżeli z tymi klepkami napisałeś do mnie to hola hola ze słowami.
Co ty chodiki myślisz że ja jestem taki ciemniak i że nie wiem z czym to się wiąże takie dorabianie łopatek do koła zamachowego czy do jakiegoś innego ustrojstwa.Bardzo dobrze wiem że koło zamachowe jest wyważane.
Mierząc łopatki rafciowi napisałbym jeszcze że koło musiałby oddać do tokarza aby przygotował mu bazę a później jeszcze raz oddać do tokarza aby wyrównał mu te łopatki które były by zrobione z kątownika.

Druga sprawa.
Jest obudowa na to koło zamachowe która ukierunkowuje prąd powietrza a drugą rzeczą osłania przed fruwającymi łopatkami.Nawet oryginalne łopatki się odrywają.Ludzie jeżdżą tak latami bez jednej lub nawet kilku łopatek i to jest dopiero brak wyważenia na kole.

Chodiki rzuć jakiś genialny plan na te łopatki nie mając w zasięgu drugiego koła zamachowego chyba że ci się klepki obluzowały:?

jesli poczułes sie urazony to przepraszam ale takie genialne pomysły macie że szok *eek*

Po to jest chyba stworzone forum żeby pisać i próbować doradzać,rozwiązywać różne problemy i zagadnienia.
Nie od razu "wyjeżdżać"do ludu z tekstem "urwanych klepek"

To tak samo jak by mi ktoś napisał (powiedział) że pourywało mi klepki że robię rębak z trzema nożami o łącznej wadze 7,5kg i obrotach 1500obr/min.

chodkii
Ponawiam pytanie do ciebie co proponujesz dla rafcia nie mając na razie innej alternatywy jak dorobienie łopatek?

P.S
Przeprosiny przyjęte.

Widziałem kiedyś S-301d z zamontowanym elektrycznym wentylatorem nadmuchu powietrza (bodaj od malucha).

Z jakiś nie znanych mi przyczyn silnik nie posiadał obudowy koła zamachowego, jaki był stan samego koła nie pamiętam.

Może zamiast próbować naprawiać koło zrobić jak napisałem.

Ewentualnie może lepiej dać koło tokarzowi żeby całkiem ściął resztki łopatek, potem poszukać jakiegoś wentylatora od dużego silnika i założyć gotowy odlew. Nawiasem mówiąc nie dawno wywoziliśmy z firmy wielki silnik 55kW na złom tam były porządne wyważane żeliwne wentylatory.

Bolszewik napisał/a:
Ewentualnie może lepiej dać koło tokarzowi żeby całkiem ściął resztki łopatek, potem poszukać jakiegoś wentylatora od dużego silnika i założyć gotowy odlew.

Właśnie tak bym zrobił, gdybym nie zdobył oryginału.
Ewentualni szukałbym plastikowego wentylatora - tylko musi mieć łopatki wyrzucające powietrze po obwodzie a nie wzdłuż. Chociaż to mniej istotne od wydajności wentylatora.

Dzięki wszystkim za odpowiedź ale jednak będe szukał jakiegoś koła używanego a jak nie znajde to jakoś w zimie jak bede miał chwile czasu to oddam do tokarza żeby wytoczył to do równa to co zostało z tych łopatek i dotne jakąś grubą blache na wymiar tego koła i dospawam łopatki i całość przykrece śrubami do koła

Wytnij z cienkiej 2 mm blachy okrąg o średnicy koła zamachowego ponacinaj od zewnątrz w kierunku środka 1/3 średnicy symetrycznie ze 30 - 40 razy weź kombinerki i powykręcaj skrzydełka.

Będzie lekkie i wystarczająco skuteczne.
Jak zrobisz tak jak Ty napisałeś to trzeba by to wyważać.

A czy aby te manewry z dorabianiem nie zbliżą się kosztami do zakupu oryginalnego chłodzenia? Sprawdź, może jeszcze nie sprzedane:

http://allegro.pl/silnik-es-s301d-blok- ... 49956.html

Problem w tym żeby koło nie miału uszkodzeń np. na klinie czy tulei, pęknięcia itd.

Czasem lepiej swoje naprawić niż kupić kloc żelaza który potem trzeba oddać na złom.