Ładowarka hydrauliczna OM-26

Dodano dnia: 10/09/2019

Na początku lat siedemdziesiątych XX w. POM Grodków uruchomił produkcję stacjonarnych ładowarek do obornika T-31, oraz później ładowarek o skróconym ramieniu T-227. Urządzenia te wyposażone w zawieszony na linie, samozaciskowy chwytak widłowy wymagały jednak dwuosobowej obsługi. Jedna osoba wciskała chwytak w obornik, zaś druga obsługiwała elektryczną wciągarkę i obracała ręcznie ramieniem.

Ładowarka T-227.

Było to zatem urządzenie uciążliwe w obsłudze, choć niewątpliwie mechanizujące bardzo ciężką pracę przy wywozie obornika. Po wyprodukowaniu około 2500 egzemplarzy zaniechano jej produkcji, głównie ze względów ekonomicznych. Cena 12 500 zł nie pokrywała kosztów wytworzenia.

Chwytak ładowarki T-227. Jego napełnianie następowało wskutek wdeptania nogami obsługującego, zębów chwytaka w masę. A następnie przez zaczepienie haka o sworzeń. Opróżnianie odbywało się samoczynnie.

Do potrzeby uruchomienia produkcji ładowarki powrócono w 1984 roku, gdy instytut IBMER w Warszawie wystąpił z inicjatywą opracowania nowoczesnej ładowarki. Zaproponowano wyposażyć urządzenie w napęd hydrauliczny. Najpierw w oparciu o zespoły produkowanego w Dobrym Mieście Cyklopa, wykonano model, który przeszedł badania. Następnie nakreślone zostały założenia konstrukcyjne. W oparciu o nie Ośrodek Rzeczoznawstwa i Postępu Organizacyjno Technologicznego w Olsztynie opracował dokumentację ładowarki OM-26.

Stacjonarna ładowarka hydrauliczna OM-26 przymocowana do podstawy technologicznej.

Budowy prototypów podjął się dawny producent ładowarek T-227, POM Grodków. Właściwie powstały dwa egzemplarze. Jeden testowano w oborze okrągłej w dawnym woj. białostockim, drugi zaś przy budynku inwentarskim w Karolinie koło Serocka.

Ładowarka OM-26 z uniesioną porcją obornika.

Ładowarka składała się z obrotowej kolumny, zbiornika oleju, osprzętu hydraulicznego, dwuczęściowego wysięgnika oraz chwytaka. Kolumna obrotu była przytwierdzana czterema śrubami M30 do fundamentu. W celu bezpiecznego osadzenia ładowarki na podłożu, należało przygotować fundament o wymiarach 1,4×1,4 i głębokości 1,0m.

Ładowarka OM-26 podczas prób.

Pompa olejowa otrzymywała napęd od silnika elektrycznego o mocy 3kW. Ładowarka mogła się obracać teoretycznie w zakresie 360o. Jednak ze względu na przewody zasilające silnik, jej kąt obrotu wynosił 240o. Ruch obrotowy, podobnie jak w starej ładowarce T-227, dokonywał ręcznie operator. Do tego celu służyła dźwignia o długości 1,3m, zaś siła potrzebna do obrócenia ramienia wynosiła od 4 do nawet 18daN.

Hydrauliczny chwytak widłowy ładowarki OM-26 pochodził od ładowacza ciągnikowego Troll-350.

Chwytak widłowy został zapożyczony od ładowacza ciągnikowego Troll 350. Szacunkowy koszt produkcji określono na poziomie ówczesnych 110 tyś zł. Zaletą ładowarki OM-26 w porównaniu do ładowarek ciągnikowych Cyklop Troll, było niewątpliwie zastąpienie oleju napędowego, energią elektryczną.

Schemat ładowarki OM-26 oraz pole jej pracy:
1- fundament, 2- kolumna obrotu, 3- zespół napędowy, 4- zbiornik oleju, 5- osprzęt hydrauliczny, 6- wysięgnik długi, 7- wysięgnik krótki, 8- chwytak, 9- opcjonalny przedłużacz wysięgnika (pole zakratkowane to zasięg pracy przy zastosowaniu tego przedłużacza).

Pozytywnie też wypadała ładowarka OM-26 w stosunku do T-227, gdzie najważniejszą jej przewagą była dwukrotne większa wydajność, obsługa jedno a nie dwuosobowa. Na początku 1987 roku prasa poinformowała, że potencjalnym producentem ładowarki miał być POM Grodków. Do wytwarzania na szerszą skalę tych maszyn jednak nie doszło.

Rafał Mazur

Porównanie ładowarek stacjonarnych: T-31, T-227, OM-26 z ciągnikowymi ładowaczami Troll-350 i Cyklop T-214:

 

Zobacz więcej na