Kto wynalazł kombajn? Czyli radziecka wersja historii wynalazku

Dodano dnia: 02/09/2010

Artykuł ukazał się w 1953 roku w Głosie Koszalińskim:

„Z radością czytaliśmy w gazecie notatkę a tym, że ze Związku Radzieckiego otrzymaliśmy nową partię wspaniałych, nowoczesnych kombajnów. Jeszcze dwa, trzy lata temu na widok kombajnu z całej okolicy zbiegali się ludzie… Stali, patrzyli, wydziwiali, oczom swoim nie wierzyli. Co to za „cudo”, które kosi, młóci i wyrzuca słomę. Początkowa nieufność zaczęła ustępować i przerodziła się w głęboki podziw dla maszyny i jej twórcy.

* * *
Z dawien dawna okres żniw był dla chłopów pańszczyźnianych okresem największego wysiłku. W osiemnastym stuleciu pewien rusznikarz z Tuły, Bobrin, wynalazł maszynę, stalową żniwiarkę, która ścinała kłosy. Ale to był dopiero początek. Trzeba było wynaleźć maszynę, która i kosi i młóci.
W Rosji w twerskiej guberni, zarządzający majątkiem obszarniczym księżnej Gagoriny był dyplomowany agronom Andrej Własenko. W zapadłej wiosce pracował Własenko nad konstrukcją swojej maszyny, którą nazwał „żniwiarką na pniu”, maszyny, która stanowiła połączenie żniwiarki i młocarni, maszyny, stanowiącej prototyp dzisiejszego kombajnu. Maszyna była jeszcze bardzo prymitywna, niektóre jej części z braku żelaza wykonane były z drzewa, stanowiła jednak swego rodzaju przewrót w rolnictwie.

* * *
W 1868 roku ciągniona przez dwa konie prowadzone przez jednego furmana – wyruszyła w pole pierwsza „konna żniwiarko zboża na pniu”, czyli pierwszy na świecie kombajn, wynaleziony i zbudowany przez Własenkę. Próba nowej maszyny wywołała ogromne zainteresowanie wśród okolicznego chłopstwa, a także i wśród właścicieli ziemskich, którzy wysłali swoich delegatów na ten pierwszy pokaz funkcjonowania „konnej żniwiarki zboża na pniu”. Maszyna nie zawiodła nadziei pokładanych w niej przez Własenkę. W ciągu jednego dnia roboczego maszyna uprzątnęła ponad 4,5 hektara owsa. Zastępując pracę dwudziestu kosiarzy i zyskała sobie pełne poparcie, a czasopisma rolnicze pisały, że „uważamy stosowanie tej maszyny i dalsze jej ulepszanie za bardzo pożyteczne nawet w gospodarstwach chłopskich”.

* * *
Niestety, za panowania caratu – nie było miejsca na popieranie takich wynalazków. Na rosyjskiej ziemi nadal pracowały angielskie maszyny, a wynalazek Własenki, który mógł rozpocząć nową epokę w rolnictwie – poszedł- z łaski caratu – do lamusa. Przypomniano sobie znowu o nim dopiero po 10 latach i to przy bardzo dziwnej okazji… W prasie amerykańskiej w słowach pełnych zachwytu ukazała się sensacyjna wiadomość o wynalezieniu kombajnu, pierwszego na świecie… Chyba pierwszego na świecie naśladownictwa i reprodukcji, naprawdę pierwszego na świece kombajnu – maszyny Własenki

* * *
Wielka Rewolucja Socjalistyczna wprowadziła na żyzną ziemię radziecką, wyzwoloną spod ucisku caratu i obszarników, maszyny Własenki. Dzisiejszy kombajn wyglądem swoim niewiele przypomina „konną żniwiarkę zboża na pniu”. Konia zastąpił rumak stalowy – traktor, a i rumak stalowy” przestoje być potrzebny – mamy wszak kombajny samobieżne Ojczyzna wynalazcy pierwszego kombajnu – ojczyzna Własenki, jest dzisiaj ojczyzną najlepszych, najbardziej nowoczesnych na świecie kombajnów. Warto o tym wiedzieć, warto o tym opowiadać tym wszystkim, którym nowoczesne radzieckie kombajny, pracujące na wyzwolonej ziemi, koszą i młócą piękno ziarno na chleb.

(Oprac, wg W. Danielewskiego „Z historii wynalazków”),

Od redakcji Retrotraktora

Warto przypomnieć, że pierwsze próby budowy kombajnu zbożowego,  podjęto bardzo wcześnie w USA,  bo już około 1826 roku.  Funkcjonująca maszyna powstała w 1836 roku w stanie Michigan. Zbudowana wówczas żniwiarko młocarnia, stanowiła owoc zbiorowego wysiłku miejscowych farmerów.

Amerykański kombajn zbożowy z hederem lewokośnym, z okresu około 1860–70. W zaprzęgu ponad 20 koni, obsługa 3 ludzi.

Maszyna ta była połączeniem kosiarki i prostej młocarni. Początkowo żniwiarko-młocarnie cięły i młóciły zboże bez dodatkowego procesu czyszczenia. Jednostkowo budowane w XIX wieku na terenie USA i Australii kombajny, mimo stosunkowo prostej budowy były dość ciężkie i wymagające olbrzymiej siły uciągu. Już od początków określono ich ideę, idącą w kierunku rezygnacji z dokładnego czyszczenia i sortowania ziarna, ograniczając się do uproszczonych sposobów separacji. Zakładano, że uzyskane z kombajnu ziarno,  musi być dodatkowo oczyszczone stacyjnymi maszynami czyszczącymi.

Zobacz więcej na