Muzeum rolnicze w Wandlitz

Dodano dnia: 18/11/2008

Trzydzieści kilometrów na północ od Berlina, przy autostradzie A11 Berlin- Szczecin znajduje się pośród lasów i jezior, malowniczo położona miejscowość Wandlitz, która już na początku XIX wieku upragnionym celem wycieczek krajoznawczych.
W 1955 roku badacz Walter Blankenburg zainicjował otwarcie izby regionalnej, która wkrótce stała się zalążkiem dzisiejszego muzeum rolnictwa. Stopniowo w latach sześćdziesiątych po przez rozbudowę kompleksu stajni i stodół oraz wzniesienie w 1975 roku nowej hali wystawowej powstał trzy częściowy kompleks.

Obecnie muzeum rolnicze Wandlitz mieści i pokazuje na powierzchni 2000m² największe zbiory landu Brandenburgia. Zespół obiektów muzealnych znajduje się niedaleko historycznego centrum wsi. Tuż przy kompleksie zwiedzających wita ustawiona olbrzymia lokomobila, która została tu ustawiona i uratowana od zezłomowania w latach siedemdziesiątych.
Hala wybudowana w 1975 roku jest niezwykle ciekawa ze względu na to, że poświecono ją okresowi z lat 1945-1989. Od wejścia agitują niemieckie plakaty dotyczące obowiązkowych dostaw, przekraczaniu norm i rzetelnej socjalistycznej pracy na pohybel imperialistycznym podżegaczom.

Właściwie wykonane wiosenne prace to wysokie plony z hektara.

Dostawy płodów rolnych w latach pięćdziesiątych.

Znajdują się tu takie traktory, których nie zobaczymy w polskich muzeach. Czyli wyroby wschodnioniemieckiego przemysłu takie jak RS-01 Pionier, RS-02, RS-03 Aktywista, nośnik narzędzi RS-08 czy jeden z pierwszych Fortschrittów ZT-300 malowany w kolorze czerwonym.

„Fortschritt ZT-300” z 1967 roku. Stan jak z fabryki. W pierwszych latach ZT-300 malowano w kolorze czerwonym.

Dużą ciekawostkę przedstawia radziecki KD-35, których NRD w 1949 roku dostało tysiąc sztuk. Traktory przyjechały transportem kolejowym eskortowanym przez żołnierzy radzieckich. Na ciągnikach znajdował się napis „Pozdrowienia ze Związku Radzieckiego”, na który odpowiedziano transparentem z napisem: „Dziękujemy Związkowi Radzieckiemu. Więcej traktorów – lepsze plony – lepsze życie”.

Kirowiec KD-35 pokryty patyną czasu.

Cenny dar od radzieckiego żołnierza dla socjalistycznego rolnictwa NRD.

Unikatową grupę eksponatów stanowią modele rolnicze. W tym cała seria miniaturek Fortchritta. W największy podziw, może wprawić wspaniały model nośnika narzędzi RS-09 w skali 1:8. RS-09 został przedstawiony z przetrząsarką E-251. Traktor ten jest wykonany niezwykle precyzyjnie z oddaniem najmniejszych szczegółów. Według mojej wiedzy została wyprodukowana pewna ilość tych modeli, służących do celów edukacyjno – szkoleniowych.

Jedna z wielu miniatur przedstawiających maszyny Fortschritta. Bardzo ładna E-301 samojezdna żniwiarka pokosowa. Zachęcam naszych modelarzy, może ktoś by się podjął zbudować taki model?

Wykonany w skali 1:8 model nośnika RS-09.

Szczegóły wykonania modelu zapierają dech w piersiach.

Kolejny kompleks wystawienniczy przedstawia ewolucję brandenburskiej gospodarki rolnej, techniki i życie wiejskie od końca XVIII wieku do lat osiemdziesiątych. Tematyka obejmuje działy rzemiosła wiejskiego, agrotechnikę, mechanizację uprawy ziemniaka i historię regionalną. Maszyny i ciągniki pokazują postęp techniczny jaki dokonał się na przestrzeni XX wieku. Trudno by tu wymienić nawet najciekawsze eksponaty. Warto jednak wspomnieć o bardzo rzadkim przegubowym traktorze Lanza z 1923 roku, którego zbudowano tylko 100 sztuk. Szalejąca wówczas inflacja zdławiła produkcję tych traktorów.

Niezwykle cenny eksponat: przegubowy Lanz HP z napędem 4×4, z 1923 roku.

Innym rzadkim egzemplarzem z tego samego okresu jest zgrabna gąsienicówka Hanomag WD Z-25, wyprodukowana w Berlińskiej Fabryce Pługów Motorowych.
Natomiast w rogu hali znajduje się doczepiany kombajn Class M.D.B. z 1943 roku. Przyznam, że pierwszy raz na żywo, dane mi było obejrzeć ten wyrób Classa.  W 1942 roku Class opracował tą ulepszoną wersję swojego pierwszego kombajnu z 1936 roku. Jednak nie był to jeszcze jego czas, powstało ich tylko 1400 sztuk.  Dopiero po zakończeniu wojny w oparciu o wzór tej maszyny zbudowano kombajn o nazwie „Super”, bardzo ceniony w późniejszych latach przez niemieckich rolników.

W pełni kompletny i gotowy do odpalenia Hanomag WD Z-25. Mimo niewielkich rozmiarów traktor ważył ponad 3 tony.

Pozostając przy tematyce kombajnów nie sposób pominąć kolekcji powojennych maszyn. Zgromadzone są one pod osobną halą na powietrzu. Tam znajduje się oryginalny radziecki „S-4 Staliniec”, w którym po dokładnych oględzinach można stwierdzić, że różni się od naszego płockiego S-4. Tuż obok stoi, można powiedzieć kuzyn naszej Vistuli, czyli niemiecka licencja S-4, pod nazwą „Patriota”.

Kombajn E-175, w tle S-4.

Przedstawiony egzemplarz to kolejna jego modernizacja E-175 z 1960 roku. Tu uwaga dla szczególnie zainteresowanych, porównywanie szczegółów i zmian konstrukcyjnych przedstawionych obok siebie kombajnów może wciągnąć na dłuższy czas. Całość ekspozycji dopełnia konkurent Bizona, „Fortschritt E-512”.

Dwurzędowy kombajn ziemniaczany E-372 z lat sześćdziesiątych podczepiony do…

…do prawdziwego giganta K-700. Tu jego pierwsze wydanie z lat sześćdziesiątych.

Trudno w tak wielkim skrócie opisać choćby małą część tego co znajdziemy w muzeum Wandlitz. Dlatego zachęcam do odwiedzenia osobiście tak ciekawego miejsca. Tym bardziej, że miejscowość położona jest w linii prostej około 80 km od polskiej granicy. Oprócz samochodu można również dotrzeć tam kolejką regionalną „Heidekrautbahn” z Berlina-Karow albo autobusem liniowym z dworca kolejki podmiejskiej Bernau. Muzeum jest czynne od wtorku do piątku w godzinach od 10-17. W okresie od kwietnia do października, również w weekendy i święta. Pracownicy muzeum są bardzo mili i posługują się również językiem angielskim i rosyjskim. Szczegółowe informacje można uzyskać pod stroną: www.agrarmuseum-wandlitz.de   (również w języku polskim).

Rafał Mazur

Zobacz więcej na